Chcę komfortowo żyć I komfortowo mieć W niebycie myśli tlić Kawę bez mleka pić Choć Instagrama treść Szturmuję oczy, ja Chcę swoje życie wieść bez ściemy A gdyby jednak tak z kawą wymieszać strach Wylać do zlewu, z fusów nie wróżyć nic Co by się stało, gdyby nie bolało Gdyby jutra miało nie być? Bezwstydnie tu i teraz jestem Wdech głęboko, skórą chłonę ciebie Nic po mnie nie zostanie wcale Pył, melodie, miłość i kochanie Bezwstydnie tu i teraz jestem Wdech głęboko skórą chłonę ciebie Nic po mnie nie zostanie wcale Pył, melodie, miłość i kochanie ♪ Choć horyzonty nie najszersze, gusta marne Przypuszczenia snuję warte nic Strach złym doradcą, co po cichu szepcze, "Stój" Ja w ucho wpuszczam beat, zagłuszam smród Bo gdyby jednak tak z kawą wymieszać strach Wylać do zlewu, z fusów nie wróżyć nic To by się stało, że krócej by bolało I by mi się mocniej chciało żyć Bezwstydnie tu i teraz jestem Wdech głęboko skórą chłonę ciebie Nic po mnie nie zostanie wcale Pył, melodie, miłość i kochanie Bezwstydnie tu i teraz jestem Wdech głęboko skórą chłonę ciebie Nic po mnie nie zostanie wcale Pył, melodie, miłość i kochanie