Leżałam w wannie, myśląc o Tobie Ciemno i cicho wokół, siedzisz w mojej głowie Mojego ciała zaokrąglenia Szeptały do mnie krótkie słowa zapomnienia Szukałam Ciebie w tafli odbiciu Na załamaniach wody siedzisz gdzieś w ukryciu Straciłam z oczy czułe spojrzenia Zostały tylko marne niedopowiedzenia Długie noce, krótkie sny Ufundowałeś mi Im mam Ciebie coraz mniej Tym Ciebie więcej chcę Tak, już wiem Jak smakuje miłość z Twoich ust Brak mi słów Ale proszę Cię - mów do mnie, mów ♪ Patrzyłeś na mnie znad umywalki Czytałeś na głos opowieści rajskich treści W bliskim i ciepłym mym zanurzeniu Poddałam się błogiemu nic nie robieniu Mogłabym trwać tak bez czasu presji Bez niedomówień, trudnych rozmów i pretensji Cichej pewności szukałam w sobie Myśli właściwy obieg krąży mi po głowie Długie noce, krótkie sny Ufundowałeś mi Im mam Ciebie coraz mniej Tym Ciebie więcej chcę Tak, już wiem Jak smakuje miłość z Twoich ust Brak mi słów Ale proszę Cię - mów do mnie, mów ♪ Długie noce, krótkie sny Ufundowałeś mi Im mam Ciebie coraz mniej Tym Ciebie więcej chcę Długie noce, krótkie sny Ufundowałeś mi Im mam Ciebie coraz mniej Tym Ciebie więcej chcę