Nie zostawiaj mnie tu samej Nie przywyknę juz Nie powstanę Nie płacz wiecej mleko sie rozlało Rękę podaj choć złamaną Mową gestem, myślą, ciałem Daje znaki lecz zbyt małe Lecz zbyt małe Tonę, znów tonę, a ty patrzysz i nie mówisz nic Wtedy boję sie, boję, że nie warte były wszystkie myśli Moje noce, moje przy twoim boku spędzone Tonę znów a ty patrzysz i nie mówisz nic Znów codzienność nas przywita Szarość dnia twoja twarz tak blada Bez wyrazu i bez barwy Twoje myśli, twoje wargi ♪ Tonę, znów tonę a ty patrzysz i nie mówisz nic Wtedy boję się, boję ze nie warte były wszystkie myśli Moje, noce moje przy twoim boku spędzone Tonę znów, a ty patrzysz i nie mówisz nic Tonę znów tone a ty patrzysz i nie mówisz nic Wtedy boję się, boję ze nie warte były wszystkie myśli Moje, noce moje przy twoim boku spędzone Tonę, a ty patrzysz i nie mówisz nic Nie mówisz nic...