Ooh, ooh, ooh, ooh Kiedy to piszę Myślę o Tobie Potęgo ze złym człowiekiem przy sobie Ten mały człowiek ciągnie w dół ten kolos Ciągnie go wciąż w dół Szarpie w dół Nie potrafi odejść Moje stany Podsyp cukrem, moje rany Posyp cukrem nie solą Nie syp solą Syp nie solą Nie syp Moje stany Podsyp cukrem, moje rany Posyp cukrem, nie solą Nie syp solą Syp nie solą Nie syp A co z tym, co już dawno umarło? Słyszę: "odbudujesz, trzeba więcej, więcej czasu" Nóż w kieszeni się otwiera Ona dalej: "możesz wszystko" To ja mdleję Tak, tu Bez odbioru Ciało na podłodze tańczy dziwny taniec Czy ta skaza to nie mój monodramat? Ciemno, ciemno, ciemniej zaraz świat mi zgasnie Kurtyna opadła, nie gram bisów (Choć zacięcie klaszczesz) Moje stany Podsyp cukrem, moje rany Posyp cukrem, nie solą Nie syp solą Syp nie solą Nie syp Moje stany Podsyp cukrem, moje rany Posyp cukrem, nie solą Nie syp solą Syp nie solą Nie syp Wiesz co tak ziębi Twój kark? Tak, to oddech końca Czuję strach Wiesz, że masz tylko nagie ciało? Wiem, serce już z niego uleciało Patrz