Gdy jabłko będzie dobre, zjemy je z ogryzkiem A tam, gdzie leży koło, zobaczymy cały powóz Przeoczymy politykę Zachmurzenie, zawodzenie, lament Kość niezgody Wszystko to sens i cel Teraz jesteś, teraz jestem To wystarczy, by się najeść i nie przejeść Uwalnia nas, zabiera z dna i faluje Odlatujemy stąd, odlatujemy stąd Odlatujemy stąd, odlatujemy stąd Wszystko, co przed nami jest na wyciągnięcie ręki A powóz, którym odjeżdżamy, to perpetuum mobile Zostawiamy politykę Zachmurzenie, zawodzenie, lament Kość niezgody I nie ma takiej opcji by, by pomylić kroki Bo kiedy jesteś, bo kiedy jestem, nie trzeba więcej Uwalnia nas, zabiera z dna i faluje Odlatujemy stąd, odlatujemy stąd Odlatujemy stąd, odlatujemy stąd ♪ Odlatujemy stąd, odlatujemy stąd Odlatujemy stąd, odlatujemy stąd