Między punktami mych postojów Perełek dialogów Jest jedna ta Po kablach i satelicie Kropelki życia Momentów, słów Stop klatka w dziurawej pamięci Wybiórczość wspomnień Przynosi tę chwilę Gdy dowiedziałam się Że rudy nie kolor To charakter jest W Sopocie mróz Dobrze chłodzi mnie Po upale w przedziale W tropikach, gorącym PKP Trzcinowy cukier muscovado Muffinka z jagodą Lala hotel Plaża jak pustynia biała Wiatr na gołe plecy Przez dziurawy szal Śnieg wirujący pod chmurą Pod sercem tak ciepło Że topi lód Rudy kosmyk i płatek śniegu Sinatra nam śpiewa Już setny raz W Sopocie mróz Dobrze chłodzi mnie Po upale w przedziale W tropikach, gorącym PKP W Sopocie mróz Dobrze chłodzi mnie Po upale w przedziale W tropikach, gorącym PKP W Sopocie mróz Dobrze chłodzi mnie Po upale w przedziale W tropikach, gorącym PKP