W Rio de Janeiro zimno Ze stu owiec w kocu zimno mi, no Gdy wychylę nogę z wrzątku, zimno Gdy się w nocy pocę potem zimno Gdy Cię nikt nie lubi, przykro Albo jak Ty kogoś też Ci zimno Kto w piwnicy liczy monet milion To mu w tym milionie będzie zimno I gdyby tak w podwójnych porcjach Nas pakowali od początku do końca I nie musielibyśmy szukać siebie I zamarzać psia kość w lecie ♪ Na parkiecie w parze ciepło Pośród grillowanych warzyw też to Gdy się ciała dwa ze sobą zczepią To w tej sumie sumarum na pewno ♪ Gdy mi mówisz miło, ciepło Albo jak odwrotnie Tobie, wiem to Gdy mi rękę zlepisz swoją ręką Oprócz lepko to nam będzie ciepło I gdyby tak w podwójnych porcjach Nas pakowali od początku do końca I nie musielibyśmy szukać siebie I zamarzać... I gdyby tak w podwójnych porcjach Nas pakowali od początku do końca I nie musielibyśmy szukać siebie I zamarzać, i zamarzać, i zamarzać psia kość w lecie