Znowu wezwanie do zapłaty Którejś raty za rozpędy wyobraźni Myślenie boli jak nigdy Bo też nie lubisz pigwy Ani sztucznie kolorowych Jak będziesz gdzieś w pobliżu to daj znać Jak nie Też możesz Ale nie będę miał Cię z tyłu głowy Nie będę miał Cię z tyłu głowy jak nie powiesz O co chodzi O co chodzi O co chodzi O co chodzi Ci po głowie Powiedz mi szczerze o co chodzi zanim gdzieś Cię posadzę Czy też Ci dobrze w samotności Ale czasem byś się chciała Pozłościć na kogoś Bliskiego jak księżyc Czy pożyczysz mi ręcznik Do wytarcia potu Po tym maratonie przez płotki Nie wiem ile kółek zatoczyły plotki o mnie Jak chcesz się bliżej poznać To zmaż te bohomazy Nie chcesz otwierać oczu To nie pokazuj twarzy Jak chcesz się bliżej poznać To zmaż te bohomazy Nie chcesz otwierać oczu To nie pokazuj Ja i tak wiem że wiesz O co chodzi O co chodzi O co chodzi Ci po głowie O co chodzi O co chodzi Ci po głowie