Odjebali meksyk (ej) Łapy w górę Nie podzieli nas żaden mur Bo ten kraj jest piękny (ej) Tak w ogóle Jak widzisz polityka to pluj Arriba, tequila, cytryna Jeszcze będzie si, chika Arriba, tequila, cytryna Jeszcze zagra gitara (haa) Budują mur miedzy nami Ja tam na nich wykładam salami Polska imba, rajd ulicami 200 koni, weź się tu nakarmij Towar klepie tu jak el tost A co druga seniorita chce być Kate Moss Ziom, prawdziwy kartel to rządowa mafia Dziwne liczby tu znajdują w ananasach Każdy desperado, młody El Chapo Chce tylko tego sosu jak Taco Nie chcą pracy, pilnują plantacji A jak nie to na saksy Odjebali meksyk (ej) Łapy w górę Nie podzieli nas żaden mur Bo ten kraj jest piękny (ej) Tak w ogólе Jak widzisz polityka to pluj Arriba, tequila, cytryna Jeszcze będziе si, chika Arriba, tequila, cytryna Jeszcze zagra gitara (haa) Foliarze kontra covidianie Lewa pika dole, to jest pojebane Ja to jade se do centrum na szame I wyjebane mam czy to teraz jest legalne Grube mięcho z jalapeño Niepoprawnie, dobra, weź nie pierdol Podwórkowa łacina flow Ty kurwa w ogóle to skąd żeś się wziął? Sceny masz na bani jak u Tarantino Łeb zakorkowany jak na Witomino Nawet jak tu brakuje perspektyw Pamiętaj, kocha się pomimo! Odjebali meksyk (ej) Łapy w górę Nie podzieli nas żaden mur Bo ten kraj jest piękny (ej) Tak w ogóle Jak widzisz polityka to pluj Arriba, tequila, cytryna Jeszcze będzie si, chika Arriba, tequila, cytryna Jeszcze zagra gitara