Był taki moment gdy uciekaliśmy przed burza Rowery mkną szybciej niż bolidy Formuły jeden Wyznaczają granice miedzy ziemią, a niebem Był czas, a z pleców wyrastały skrzydła W tym nierealnym zawieszeniu Miedzy drogą, a piorunem, kierowaliśmy sie sercem, a nie rozumem Wszystko miało ten lepszy smak, życie miało luźniejszy vibe Wolność ponad prestiż, trzepak, dwór, nie Netflix Tak bogaty już nie będzie tutaj żaden z nas Posłuchaj mnie synu, gdy tylko przyjdzie czas To nie żadne diamenty to momenty są wieczne w nas Posłuchaj mnie synu, gdy tylko przyjdzie czas To nie żadne diamenty to momenty są wieczne w nas, w nas To nie żadne diamenty to momenty są wieczne w nas, w nas To nie żadne diamenty to momenty są wieczne w nas ♪ Był taki moment gdy zamienialiśmy się z Bogów Z patyków mieliśmy giwery, z szyszek naboje My ninja, żołnierze Indianie, kowboje Był czad, a w naszych rękach wszystkie światy Byliśmy tym kim chcieliśmy Choć jedną nogą dziś strach nas dopada, gdy chcemy być sobą Posłuchaj mnie synu, gdy tylko przyjdzie czas To nie żadne diamenty to momenty są wieczne w nas Posłuchaj mnie synu, gdy tylko przyjdzie czas To nie żadne diamenty to momenty są wieczne w nas, w nas Posłuchaj mnie synu, gdy tylko przyjdzie czas To nie żadne diamenty to momenty są wieczne w nas, w nas Zrozumiesz, mój synu, gdy przyjdzie czas Wszystko miało ten lepszy smak, życie miało luźniejszy vibe Wszystko miało ten lepszy smak, życie miało luźniejszy vibe Wszystko miało ten lepszy smak, życie miało luźniejszy vibe Wszystko miało ten lepszy smak... To nie żadne diamenty to momenty są wieczne w nas