W końcu dopadło mnie szczęście I teraz nic mnie nie cieszy I ciągle czuje się winny Bo chyba za mało cierpię Znowu dopadło mnie szczęście I znowu wcale go nie chce Nocami czasem i nie śpię Bo teraz boje się śmierci Czemu dopadło mnie szczęście? Dlaczego nic mi się nie chce? Przecież miało być lepiej Przecież miało być lepiej Znowu dopadło mnie szczęście I teraz boje się śmierci I teraz czuje się winny I teraz wcale go nie chce W końcu dopadło mnie szczęście I teraz nic mnie nie cieszy Bo chyba za mało cierpię A przecież miało być lepiej Znów cierpieć, nic więcej nie chce Nic więcej na szczęście Na szczęście znów nie śpię, chce cierpieć Znów cierpieć, nic więcej nie chce Nic więcej na szczęście Na szczęście znów nie śpię, chce cierpieć Nie zasługuje na szczęście Czekam aż mi przejdzie i zacznę żyć Pełnią smutnego, spokojnego życia Bez oczekiwań