I choć stoję w miejscu to myślami Ciągle przesuwam się powoli w chmurach Pułapki zastawione na nas to bzdura, osiągnięty pułap Dla większości widok casual Na miejskiej anturaż wyblakły jak tagi na murach I zdarza się nam brak odwagi więc dla Równowagi chowamy te głowy w kapturach I choć stoję w miejscu to myślami Ciągle przesuwam się powoli w chmurach Pułapki zastawione na nas to bzdura, osiągnięty pułap Dla większości widok casual Na miejskiej anturaż wyblakły jak tagi na murach I zdarza się nam brak odwagi więc dla Równowagi chowamy te głowy w kapturach Taki sobie mały człowiek, tak pozamykany w sobie jak matrioszka Każda następna pokrywa się zarzeka od Poprzedniej, że jest bardziej dorosła Tu zawsze tak było na winklach, nikt nikomu nie patrzył po kicksach Nieważne w jakich tu przyszedłeś butach A ważne byś trafił na końcu do wyjścia Wczorajsza noc była pyszna, pod koniec znów się zgubiłem w myślach Życię to serio serial, ja nie pamiętam ostatniego odcinka Od winkla do winkla mnie zawsze witają tu tak jak rodzinka Od wina przez giba i piwa i drina i kmina, odcina I choć trochę bardziej zmęczone i starsze Pamiętam jak błyszczały oczy na hasło "Nawijka" Dzisiaj jak błyszczą to kryształ Pod tym samym sklepem siedziała ekipa Gdzie nie trzeba pytać bo na pewno ktoś to pochytał Pod tym samym sklepem, gdzie przemiła pani sprzedawała alko na przypał Królowie życia za życia, im młodsze mordki tym bardziej dorośli Dzisiaj dorośli co chcieli by wrócić Do czasów bez forsy i czasów beztroski Byliśmy wolni, wpatrzeni w chodnik, ej, i nie najlepiej ubrani A ta starsza pani tu z koleżankami nas nazwała huliganami Chyba nie kumały, że dzieciaki biegały pod kapturami Dlatego, że same sypały, a plac zabaw stał się tu dla nich za mały Odkrywanie miasta powodem do dumy i chwały Zwyczaje zostały więc pod kapturami, gonią marzenia i plany Chyba nie kumały, że dzieciaki biegały pod kapturami Dlatego, że same sypały, a plac zabaw stał się tu dla nich za mały Odkrywanie miasta powodem do dumy i chwały Zwyczaje zostały więc pod kapturami, gonią marzenia i plany Hoodie, hoodie, hoodie, hoodie gang Chowam tam swój chudy, chudy, chudy łeb Twoje brudy, brudy nie dosięgną mnie Gruby kaptur bluzy, głupi damage Ciągłe zmiany, zmiany tak jak w NHL Dziwne stany, stany tak jak w USA Weź nie pytaj proszę, to nie Q&A Gruby kaptur bluzy, rzuca ulic cień I choć stoję w miejscu to myślami Ciągle przesuwam się powoli w chmurach Pułapki zastawione na nas to bzdura, osiągnięty pułap Dla większości widok casual I zdarza się nam brak odwagi więc dla Równowagi chowamy te głowy w kapturach I choć stoję w miejscu to myślami Ciągle przesuwam się powoli w chmurach I choć stoję w miejscu to myślami Ciągle przesuwam się powoli w chmurach Pułapki zastawione na nas to bzdura, osiągnięty pułap Dla większości widok casual I zdarza się nam brak odwagi więc dla Równowagi chowamy te głowy w kapturach I choć stoję w miejscu to myślami Ciągle przesuwam się powoli w chmurach