Nie mów mi, że tak chciałem Nie mów mi, że tak dalej sam zostanę Sam jak palec Teraz już zrozumiałem Teraz już wiem samotność jest nad ranem Wciąż nocnym stanem Powiedz mi, ile jest warty dziś człowiek? Gdy nie ma obok drugiego człowieka Czy tyle co z jednym brzegiem ta rzeka Szukam znów sensu, znużona powieka mi ciągle tu drży Jak szklanki w tym barku gdy leje się gin Nad ranem rozmyślam czy ja jestem zły Czy ja i ty, to dalej my Już nie chcę tak dłużej tu żyć Gdy nie śpię nic, a budzi świt Ta melancholia znów puka do drzwi Mam deja vu Przecież kochanie wystarczy tak blisko mnie być Przecież to wiem, a znikam znów na całe dni Nie mów mi, że tak chciałem Nie mów mi, że tak dalej sam zostanę Sam jak palec Teraz już zrozumiałem Teraz już wiem samotność jest nad ranem Wciąż nocnym stanem (Nocnym stanem) (Nie mów mi, że tak chciałem) Ciemne noce, whisky, blanty i miliony łez Dużo myśli, ciągły bieg, żeby znaleźć sens Ile będziemy tak trwać, ile w kółko biec? Same szczęście, na tej ziemi tylko czuje lęk Nie chcę być sam Już uciekałem od tego nie raz Mógłby zawalić się świat Gdybym znów wracał do domu, lecz sam Nie mów mi, że tak chciałem Nie mów mi, że tak dalej sam zostanę Sam jak palec Teraz już zrozumiałem Teraz już wiem samotność jest nad ranem Wciąż nocnym stanem Nie mów mi, że tak chciałem Nie mów mi, że tak dalej sam zostanę Sam jak palec Teraz już zrozumiałem Teraz już wiem samotność jest nad ranem Wciąż nocnym stanem