Kiedy morze burzy swój spokojny sen Białą grzywą wdziera się na ląd My jak drzewa sennie pochylamy się Wokół morza zacieśniamy krąg Niespokojne nasze myśli Szarpie wiatr, unosi prąd Pośród ryków, wichrów, szalejących burz Słychać pieśń o pracy rąk W lampie sennie skwierczy wielorybi tłuszcz Biały dym unosi wiatr Niespokojny przybój szarpie smukłą łódź Już na łowy ruszać czas W rozhukanej morskiej toni Czai cielsko cenny łup Kiedy w morze pomknie zwinnej włóczni cień Biały narwal straci róg Wielki duchu oceanów Nasze łodzie wiecznie chroń Myśliwemu kieruj w sieci cenny łup Celnie prowadź jego dłoń Groźną bielą gór lodowych Nie zwódź naszych morskich dróg Przed narwala strzeż ogonem Chroń od morsa groźnych kłów Niespokojne nasze myśli Szarpie wiatr, unosi prąd Pośród ryków, wichrów, szalejących burz Słychać pieśń o pracy rąk