Jestem Lunatykiem Szukam Cię po omacku w nocy Jestem Lunatykiem Dlatego nie patrzę ludziom w oczy Dlatego po twoim ciele wciąż błądzę dotykiem I jak niewidomy wciąż potykam się o życie Jestem Lunatykiem Szukam Cię po omacku w nocy Jestem Lunatykiem Dlatego nie patrzę ludziom w oczy Dlatego po twoim ciele wciąż błądzę dotykiem I jak nie widomy wciąż potykam się o życie Yeaa Zamkniętymi oczami staram się ciebie wyczuć Przez te zaspane oczy nie wiele robię w życiu No i przez jego tryb Nie wszystko idzie gładko Namieszałaś tu trochę Na szczęście było warto Sen na jawie Gdy leżysz obok Leki na sen, gdy Nie ma mnie z tobą Więc łykam je i łykam Bo mnie nie ma coraz częsciej Więc łykam je i łykam Pewnie tak smakuje szczęście Sen na jawie Gdy leżysz obok Leki na sen Gdy nie ma mnie z tobą Więc łykam je i łykam Yea Więc łykam je i łykam Jestem Lunatykiem Szukam Cię po omacku w nocy Jestem Lunatykiem Dlatego nie patrzę ludziom w oczy Dlatego po twoim ciele wciąż błądzę dotykiem I jak nie widomy wciąż potykam się o życie Jestem Lunatykiem Szukam Cię po omacku w nocy Jestem Lunatykiem Dlatego nie patrzę ludziom w oczy Dlatego po twoim ciele wciąż błądzę dotykiem I jak nie widomy wciąż potykam się o życie Yeaa Jak lunatyk w środku nocy na balkonie oczy blade podkrążone coś Notuje w dymie tonę rzuć mi koło ratunkowe lub po prostu daj mi rękę Obiecuje że tym razem to nie spieprze Obiecuje że tym razem będzie lepiej Że to wszystko tylko chwila że to było testem Cierpliwości wytrwałości wszystko co nam potrzeba I dotkniemy nieba I dotkniemy nieba Yea Jestem Lunatykiem Szukam Cię po omacku w nocy Jestem Lunatykiem Dlatego nie patrzę ludziom w oczy Dlatego po twoim ciele wciąż błądzę dotykiem I jak nie widomy wciąż potykam się o życie