Nie znasz mnie, jedziesz daleko, chodź podwiozę cię Nie będę dziś mówić o sobie, twój głos porusza mnie Z twoich książek chce dziś czytać, ucz mnie czego chcesz Twoją sumą doświadczenia jestem i za to kochaj mnie Choć jestem też z daleka dziś nie Chce dłużej gnać, szukałam ciebie miły I wzrok twój rozmarzony, odcień czekoladowy, tak dojrzały smak Myślałam, "Jestem w niebie lecz zabrakło mi ciebie, imię moje znaj" Element brakujący, jesteś czarujący, zbudziłeś mnie Ja, Ofelia zmartwychwstała, wracam chłonąć nieba blask W twoich oczach dziś spotkałam utracony życia żar ♪ Chciałabym przyciągać twe melodie, by noc stawała się Twój zapach nosiła bym pod skórą, dotyk dłońmi cały czas Już nigdy żaden obcy pan nie straszyłby, mój rycerz stoi tam, ya Ja nowonarodzona, czymś innym dziś natchniona, czekam na twój głos Ja, Ofelia zmartwychwstała, wracam chłonąć nieba blask W twoich oczach dziś spotkałam utracony życia żar Ja, Ofelia zmartwychwstała, wracam chłonąć nieba blask W twoich oczach dziś spotkałam upragniony życia żar O-o-o O-o-o O-o-o