Weź Się W Garść Facet, Dalej, Sprzątnij Syf, Zabierz Swoje Śmieci Jak Pies Posłuszny Swym Doradcom, Nie Bądź Jednym Z Hitlera Dzieci Bo Kto Widział, Żeby Składać Hołd Mordercom Swoich Ojców Znów Powołujesz Się Na Prawo, Kiedy To Się W Końcu Zmieni? Bonzo Odwiedza Cmentarz, Potem Idzie Na Herbatę We Wszystkich Knajpach Miasta Piją Za Polityczną Krucjatę Nie Oglądam Już Wiadomości, Humor Mam Kiepski Opamiętaj Się Facet, Zabierz Swoje Śmieci Mój Mózg Się Lasuje Zwoje Mojego Mózgu Się Prostują Podłe Czyny Robią Polityczne Świnie Dajcie Mi Coś Na Uspokojenie Przejrzałem Cię Na Wylot, Świat Protestuje, A Ty Dalej Robisz Swoje Składasz Kwiaty Na Grobach Nazistów Choć Wciąż Żyją Tej Rzezi Świadkowie Bo Wermacht I SS W Pień Wyrżnięte, Czy Dla Ciebie Kat Na Równi Z Ofiarą? Rzecz Nieważna, Kto Ja Taki? Lecz Czy Jest Ktoś Kto Zechce Słuchać? Bonzo Rusza Na Bitburg, Do Złej Gry Dobra Mina Gdy Przemawia Za Miliony, Tania Farsa Się Zaczyna Sukces Dyplomacji, Wszystkie Knajpy Już Pijane Opamiętaj Się Facet Mój Mózg Się Lasuje Zwoje Mojego Mózgu Się Prostują Podłe Czyny Robią Polityczne Świnie Dajcie Mi Coś Na Uspokojenie Jest Jedna Rzecz, Przez Którą Chce Mi Się Rzygać Kiedy Ktoś Za Polityką Próbuje Się Ukrywać Żałuję, Że Czas Nie Może Szybciej Płynąć Może By To Piekło Prędzej Się Skończyło Mój Mózg Się Lasuje Zwoje Mojego Mózgu Się Prostują Mój Mózg Wisi Do Góry Nogami Dajcie Mi Coś Na Uspokojenie