Boisz się wyjść gdy zapadnie zmrok Spokojny dzień lecz niebezpieczna noc Unikasz bocznych ulic, ale musisz się zanurzyć W bagno wielkich miast, gdzie blask neonów zgasł a tam Pijany gówniarz, pijany gówniarz Pijany gówniarz bije Cię w pysk Pijany gówniarz, pijany gówniarz Pijany gówniarz żylety błysk Uciekasz stąd nie zastanawiasz się Skąd też się wziął społeczny problem ten Porządny tatuś mama dobra też A synek pije i bije czasem też Pijany gówniarz, pijany gówniarz Pijany gówniarz bije Cię w pysk Pijany gówniarz, pijany gówniarz Pijany gówniarz żylety błysk W sercu Twym wyrósł nienawiści mur Ale się zastanów co robi syn Twój Ty gonisz za forsą, on ma wolny czas W bocznej ulicy, porżnął komuś twarz Pijany gówniarz, pijany gówniarz Pijany gówniarz bije Cię w pysk Pijany gówniarz, pijany gówniarz Pijany gówniarz żylety błysk Pijany gówniarz, pijany gówniarz Pijany gówniarz w kieszeni bełt Pijany gówniarz, pijany gówniarz Pijany gówniarz zeszmacił się