Lubię gdy puste mam kieszenie I nie mam żadnych ważnych spraw Gdy nikt nie mówi "tak nie wolno" I robią ze mnie symbol zła Lubię odskoczyć gdzieś w nieznane Tak bez powodu i bez celu Zgubić się w wielkim szarym tłumie Wśród jednakowych twarzy wielu To jest to - to mój świat To jest to - to mój świat Lubię jak moi starzy kumple Gdy znów zobaczą mnie po latach Z odrazą patrzą na mój wygląd I wciąż mnie mają za wariata Lubię gdy wzniosłe masz zamiary Kierujesz mnie na drogę cnoty I marszczysz czoło gdy w nagrodę Słyszysz mój zdrowy śmiech idioty To jest to - to mój świat To jest to - to mój świat To jest to - to mój świat To jest to - to mój świat To mój świat To mój świat To mój świat To jest to - to mój świat To jest to - to mój świat To mój świat To mój świat To mój świat To mój świat Gówna wart Gówna wart Gówna wart Gówna wart