Zamknąłem się w tej klatce i jest mi tutaj dobrze Urządziłem sobie ładnie, śpię w ciepłej kołdrze Proszę przestań mieszać mi w głowie Przecież dobrze wiem co robię Nie będę nic zmieniać to wymaga poświęcenia Ja nie mam - czasu i siły Przyzwyczajenia wezmę ze sobą do mogiły Ostatnio mam sny w których tonę W słonej wodzie, twoich spojrzeń Ostatnie lata były nieprzytomne Liczę że zobaczę Ciebie obok Mnie Zamknąłem się w tej klatce Ale chyba tylko udaje, bo sam nie wiem Co zrobić dalej mam? Nowy plan, nowe wersje Proszę jeszcze, mów mi więcej Ze nawet kiedy pęknę będziesz trzymać mnie za rękę Prokrastynacja, walidacja, życie to jest wielki falstart Oni strzelali, ja nie biegłem Czekałem aż wycelują we mnie Więc złap mnie za rękę Może pobiegnę swoim tempem