Niewidzialny świat otacza nas Niemożliwa ilość gwiazd Nie wystarczą światła przeciwmgielne By zobaczyć jak się ciągnie nieskończoność Woda cieknie nam dziś z oczu Patrzę jak mija czas Drzewa szumią, wierzby płaczą Zsuwa się śnieg z gór Po kryjomu, powoli poznajesz świat Pod stopami bruk chrupie jak śnieg Wiem, nie tak miało być Zdjęcia zblakną I zapomnisz jak kwiaty pachną Wszystko przesłoni dym Samochodów żółte ślepia Woda cieknie nam dziś z oczu Patrzę na ruchomy czas Drzewa szumią, wierzby płaczą Zsuwa się śnieg z gór Suniesz jak pływak w oceanie snu Ja chwytam cię, ty umykasz znów Nurty rzek wywijasz wspak By miejsca nieco dla nas zrobił świat Ty patrzysz tak pięknie, głębiej W oceanie snów podobno Ziemia okrągła jest Widzę dziś wyraźnie, że Zapada po naszej stronie zmierzch