Nie mam spokojnych nocy Śpiąc u twego boku Na ustach twoich śladów mnóstwo Nie boję się być sama Lecz tego nie rozumiem Po co mnie trzymasz tu i psujesz Nie odprowadzaj mnie do drzwi Skoro nie chronisz moich dni I nie otwieraj okna by Pomachać na do zobaczenia Nie mam spokojnych nocy A dni mam tęskliwe Gdy wciąz o sobie przypominasz Nie boję się być sama, ja to nawet lubię Przy tobie tylko siebie gubię Nie odprowadzaj mnie do drzwi Skoro nie chronisz moich dni I nie otwieraj okna by Pomachać na do zobaczenia Ptaki odlatują już Ten chłód, ten chłód Przyciagasz mnie jak magnes, odpychasz Nie odprowadzaj mnie do drzwi Skoro nie chronisz moich dni I nie otwieraj okna by (do zobaczenia) Pomachać na do zobaczenia