Gdybym wtedy to odebrał Gdybym czas dla ciebie miał Może jeszcze być ty przy nas stał Jeden chuj wie gdzieś ty chodził Jeden chuj wie coś ty brał No to, durniu teraz masz coś chciał Może Pan się ulituje I otworzy swoje drzwi Choć podobno nie otwiera Takim jak ty Ale modle się codziennie Mówię, "Boże, weź go bo" Bo to dureń był, jak mało kto Jak mało kto Chciałeś zostać królem świata Przecież miałeś wszędzie być Dziś po tobie został tylko syf I klepali cię po plecach I mówili żeś jest gość Dziś o tobie nie wspomina nikt Może Pan się ulituje I otworzy swoje drzwi Choć podobno nie otwiera Takim jak ty A ja modle się codziennie Mówię, "Boże, weź go bo" Bo to dureń był, jak mało kto Bo to dureń był, jak mało kto ♪ Da-da-da-ra-di-ra-da-da-ti-ra Da-da-da--da-da-da-da-dam Jak dobrze to znam Bo jestem taki sam Więc, dobry Boże mój Miej w opiece wszystkich durni swych Miej w opiece wszystkich durni swych Miej w opiece nas Teraz modle się codziennie Miej w opiece wszystkich tych Miłosierny bądź dla durni swych Miłosierny bądź dla durni swych Miłosierny bądź dla durni swych