Ten nudny dzień Niechlujnie w nim ty Autobus nie nasz Na przystanku my By czas zabić gra Chce sama się grać Jej temat to mgła Bezsilna jak ja, gdy milczę Bądź dużym chłopcem i Przestań do mnie słać pytania Twe słowa to ciągi liczb Nie ułożę z nich równania Nie umiem być suką, a A ty sypiesz mi piach w oczy Mam dosyć już chłopców, co Nie potrafią mnie zaskoczyć Miesiąc już Zostawiam bez słów Zwiotczały twoje próby Nie chcę byś kradł tu Mój cenny czas Na uprawianie nudy Gdy tonie wiatr Co sprawia, że Łopoczą moje żagle Chcę mężczyzny, co Wywróci mój świat i Porwie nagle Bądź dużym chłopcem i Przestań do mnie słać pytania Twe słowa to ciągi liczb Nie ułożę z nich równania Nie umiem być suką, a A ty sypiesz mi piach w oczy Mam dosyć już chłopców, co Nie potrafią mnie zaskoczyć ♪ Na pewno gdzieś za rogiem Jest ktoś, dla kogo Bogiem Się staniesz i kto ciebie Śnił wciąż tylko dla siebie Bądź dużym chłopcem i Przestań do mnie słać pytania Twe słowa to ciągi liczb Nie ułożę z nich równania Nie umiem być suką, a A ty sypiesz mi piach w oczy Mam dosyć już chłopców, co Nie potrafią mnie zaskoczyć Bądź dużym chłopcem i Przestań do mnie słać pytania Twe słowa to ciągi liczb Nie ułożę z nich równania Nie umiem być suką, a A ty sypiesz mi piach w oczy Mam dosyć już chłopców, co Nie potrafią mnie zaskoczyć