Może to ten ostatni raz Kiedy patrzę ci prosto w twarz Obojętny kolejny ruch Muszę wyjść, żeby znowu czuć Pętla jednej melodii zmieniła Kochane w niechciane Głośność jak maniak, rosnący w siłę Obudził wahanie Myślisz, że znasz Mnie lepiej niż ja Czy cisza to lek? By kochać znów dźwięk Może to ten ostatni raz Kiedy patrzę ci prosto w twarz Obojętny kolejny ruch Muszę wyjść, żeby znowu czuć Długi, wysoki ton Przekroczona granica hałasu Od pewnego czasu już nie znam różnicy Nie widzę kontrastu Myślisz, że znasz Mnie lepiej niż ja Czy cisza to lek By kochać znów dźwięk? Może to ten ostatni raz Kiedy patrzę ci prosto w twarz Obojętny kolejny ruch Muszę wyjść, żeby znowu czuć Zakończę cykl, odzyskam tę moc Znowu poczuję jak dobrze jest być sobą Nie będzie sam się pisał mój los Będę tu, bo tego chcę Może to ten ostatni raz Kiedy patrzę ci prosto w twarz Obojętny kolejny ruch Muszę wyjść, żeby znowu czuć