Budzi mnie pożoga Rannych słychać jęk Ogień to potopu To żelaza szczęk Popiół po kolana Po horyzont gruz Który z polskich królów Niż ja więcej zniósł Chciałem w Portugalii Fado śpiewać pieśń Ale mnie do lochu Wtrącił Richelieu Potem miałem skromnym Kardynałem być Lecz inne królestwo Bóg przeznaczył mi Tak od Częstochowy po Paryża bruk Rzuca mną Bóg Doświadcza mnie jak syna Padnij i powstań Wznieś się z popiołów Ciężar swój dźwigaj Chrystusie narodów Co nie zabije, wzmocni cię przecież Bądź niczym Feniks, proch niech cię syci Drugi policzek siłę ci da Chrystusem narodów Polska oraz ja Zieloną Ukrainę Wojny toczy żal Wbija jej Chmielnicki Prosto w serce pal Litwy ziemie grabi Car swą dłonią złą Nie jest już jak zdrowie Wiem, jak cenić ją Szwedzkich muszkieterów Więcej jest niż trzech Jeden już wystarczy By nas wszystkich zgnieść Na Rzeczpospolitą Przyszedł chyba kres Honor i bogactwa Ukradł Gustaw Rex Gdy dokoła trupy, szczątki, ból i dym Co zrobić, by Przed klęską kraj ocalić? Padnij i powstań Wznieś się z popiołów Zrobisz to nieraz Chrystusie narodów Gdy nieprzyjaciel wyrwie ci serce Bądź niczym Feniks, nie bój się śmierci Upaść, to ludzkie, boskie – to wstać Chrystusem narodów Polska oraz ja Wojny mogę toczyć Choćbym na nich padł Ale moje serce nie wytrzyma zdrad Wzbiera we mnie gorycz Wzbiera we mnie złość Gdy mi pod Mątwami Zadaje Polska cios Adieu, Rzeczpospolito, twej korony cierń Zbyt boli mnie Zbyt boli ten upadek Padnij i powstań Wznieś się z popiołów Zbyt wiele to dla mnie Chrystusie narodów Kiedy ojczyzna splunie ci w serce Czas abdykować, koniec poświęceń Policzki przecież mam tylko dwa Chrystusem narodów Polska A nie ja