Tak bardzo nie chcę być twój Nie chce cię Tak bardzo nie chcę cię Fatalny związek Tak bardzo będzie mi źle Z tobą źle Tak bardzo z tobą mi źle Zapomnij o mnie Poznałem Wiedeń – cesarza i dwór Brukselskich urok salonów i biur Ja byłem tam Byłem, byłem wszędzie tam W Monachium piwo chłodziło mój żar Boloński ukrop to na mnie się lał Ja dobrze znam Europejski styl i glam Opery dla mnie pisano na gwałt Rubensa natchnął ponętny mój kształt To moim tryprem zaraził się Rzym Sam papież kazał zdobywać mi Krym I osobiście przypasał mi miecz Co może mi dać jakaś pospolita rzecz? Tak bardzo nie dla mnie, tak bardzo cię nie chcę Już wolę Finlandię lub Rosję i Szwecję Królem twoim i sługą ja nie chcę być Ty i ja – to nie jest dobry plan Nie, nie, nie, nie, nie Twe stolice nie marzą się wcale mi Zostaw mnie – tę jedną prośbę mam Nie, nie, nie, nie, nie-e-e-e Spłodził mnie Zygmunt, rodzony twój król Od zawsze polski mój język i strój Ja byłem tu Byłem i czekałem tu Chciałaś mnie wysłać daleko na Kreml Miałem być carem, sarmackim twym lwem Przekreślił to Polityczny polski foch Trzydzieści siedem spędziłem tu lat Wyrosłem w pasie z królewskich mych szat Jak książę Karol czekałem aż tron Zwolni się dla mnie nim przyjdzie mój zgon Dziś chcę do przodu, nie cofać się wstecz Co może mi dać taka pospolita rzecz? Nie będę w elekcji uśmiechem się szczerzyć Korona ta mi się po prostu należy Królem twoim i sługą ja nie chcę być Ty i ja – to nie jest dobry plan Nie, nie, nie, nie, nie Twe stolice nie marzą się wcale mi Zostaw mnie – tę jedną prośbę mam Nie, nie, nie, nie, nie-e-e-e Więc ustaw przede mną w ponętnej się pozie Pionierem wszak będę twojej pomnikozy I tak będziesz moja I tak będziesz moja Będziesz moja