Stoję przed wami i wszystkich zachwyca Ile przeżyłam, ile zrobiłam Każdy co rusz po kolei wylicza Czym zaskoczyłam i że przeżyłam I tak jest dobrze, to mnie nie uwiera Do rozliczania się jeszcze nie zbieram Zaczęłam dużo i przez to każdemu Trudno mnie podsumować samemu Zaczęłam dużo, lecz nic nie skończyłam Gdy zaczynałam, to wtedy żyłam Dlaczego teraz skończyć mam coś? W mym życiu końców już było dość Rób co chcesz Ja ci dobrze radzę Sama wiesz Ty tylko masz władzę Nie bój się żyć Tak jak chcesz Życie mi wrażeń nie oszczędziło Gdyby za każde odznakę wręczyło To by mi chyba ten ciężar ze złota Kręgosłup i szpilki tu pogruchotał I wtedy chociaż śmiesznie by było I państwo by się na sali bawiło Bo śmieszne jest widzieć jak ktoś Stara się i wychodzi mu... nic Jak rym, co gdzieś mi się zgubił na złość Biorę to co przyniesie mi los Oglądać trud wesoło jest dość Więc zamiast coś umieć, nic tylko się staram Byli już wielcy przede mną I w trakcie i dzięki nim Ja zadowalam się wyjściem w antrakcie Niech inny ktoś Bierze na siebie ten mit Rób co chcesz Ja ci dobrze radzę Sama wiesz Ty tylko masz władzę Nie bój się żyć Tak jak chcesz Rozwiązuję krzyżówki i jem jaja na twardo Lubię napić się wódki, ale nie po kokardę Siąść wieczorem w fotelu, w domu, nie w hotelu Lubię siąść i się śmiać, nienawidzę się bać Rób co chcesz Ja ci dobrze radzę Sama wiesz Ty tylko masz władzę Nie bój się żyć Tak jak chcesz Tak jak chcesz Ja wolę historię w pamięci utrzymać Najlepszy koniec to dla mnie kurtyna A jeśli inaczej, to chcę tylko raz Gdy zgasną te światła, zatrzyma się czas I chociaż w teatrze to dla nas rutyna Tak właśnie chcę dziś pożegnać was Dziękuję za poświęcony mi czas Zapraszam na koniec Kurtyna