Złota Warszawa, Paryż północy I ja Byłam tu Noc tętni życiem, świat żyje w nocy I ja Żyłam tu Tańczyłam w rewii, byłam Tacjanną Dla mnie szaleli, pijani życiem tu Właśnie tu Dawno, och dawno To nie żadna baśń Pięć lat najdłuższych Najdłuższych pięć lat I cóż? Nadal jestem, jestem tu Żyłam nadzieją za dnia i nocą Po coś? A gdzie tam, nie wiadomo, po co By przeżyć Śmierć i gruz Pył i gruz Mogłam dorobić w deutsche kawiarni Tam wciąż płacili, wcale nie marnie Ja wolę Pył i gruz Ale tu Przesłuchiwali mnie tak, że wyłam O, wyłam w głos Lecz się nie dałam i to przeżyłam Przeżyłam to Czy mnie obległo coś w oblężeniu? Czy wypaliło się coś przy spaleniu? Ależ skąd Nadal jestem Jestem tu Wszystko spłonęło Runął tamten świat A ja nie Nadal jestem Jestem tu Wszystko spłonęło Runął tamten świat A ja nie Nadal jestem Jestem tu Moje marzenia wszystkie poszły z dymem Piplaje, rewia, z tym sukinsynem A ja nie Nadal jestem Jestem tu To nasz nowy świat i nowe marzenia W tym nowym życiu można dużo pozmieniać Nie chcę przegapić dziś z tej nowej szansy nic A tam widz Tamten świat przepadł I nic tu po nim Wszystko dziś Zbudujemy Właśnie tu To ja tu byłam I ja to przeżyłam Dzisiaj znów Z wami jestem Jestem tu Pięć lat najdłuższych Najdłuższych pięć lat Nie dałam się Nadal jestem Jestem tu Żyję, więc jestem To nie dawna ja Ale ja! Nadal jestem Jestem tu! Tak do cholery, byłam tam! Nadal jestem Jestem tu