Marymonckie mieszkanie Pełne studenckich panien Lecz na półkach spiżarki tylko kurz Pannom ledwo kolego Starcza choć do pierwszego I farelkę na chłody zabrał stróż A w kibiciach wciąż burczy I żołądek się kurczy Kiszki marsza im grają co i rusz Na stoliku stał słoik A w tym słoiku pokoik Ma od dawna rybie dziewczę w nim już Walmy siostry w to wieko Bo się wieko zapiekło Daj podważę, z szuflady weź nóż Psyt psyt psyt Uderz czule w dno Psyt psyt psyt Albo z całej siły kiedy nie pomoże to Psyt psyt psyt Cnota to jest dar Psyt psyt psyt Piękniej jednak brzmi chuci babskiej żar Chuci babskiej żar Chuci babskiej żar Chuci babskiej żar