Forma moja jest
Twoja to nie forma
Wiesz, normalnie to nie cieszę mordy, bo nie lecę moralnie
Formalnie, ziomek to zbyt wysoki tu format jest
Mulisz pizdę moim fanom, więc se przyjeb format też
Mówili o mnie będą mówić
Tak bardzo lubię wkurwiać ludzi
Chyba życzyli za dużo mi złego
Nie skumali tego, że ja jestem Sulin
Że lecę jak V mówili mi kiedyś w podziemiu wszyscy
Dwukropek i V dlatego tu lecę jak V pizdy
Chyba wygrałem życie, chyba przegrałem życie
Chyba wytrwałem, a miałem tutaj przejebać życie
Fanom nie siedzi me obycie tu z jebaną sceną
Bo wśród idoli pewnie mnie nazwą Quebo
Teraz robie swoje
Przyszedłem robić swoje
Palą się zwoje, gdy majk płonie, gdy robię projekt
To nie moje flow jest, ej kurwa co jest?
Porównały mnie do Quebo, to szkolne playboy'ie
Moje życie to moje cele, koty, dziki, dziki blau
Góral mi nie mówił że już teraz typie sięgam gwiazd
Lecę ziom, znowu powiesz mi że podjebałem tu komuś flow
Bo od razu jak wbijam na legal, to by oni z chęcią wypełnili to
Mówią do mnie, "Oh, oh nie ma nic za friko"
Mówię do nich,"Oh, oh, nie proś mnie o litość"
I co teraz powiesz, że lecę jak Sitek?
Bo lecę jak Sitek
Gdy nie leciałem i robiłem swoje to wtedy mówiłeś, że lecę jak Sitek (lecę jak Sitek)
Teraz polecę jako ja
A nie jako ktoś, do kogo mnie porównywałeś
I nie, że staram się podjebać flow
Bo średnio mi to kurwa wychodzi
Teraz polecę jak ja
Wiadomo, siema, siema
Teraz polecą na mnie hejty
Wiadomo nie mam sobie równych, do kurwy, odkąd tu zwijam temat
Ja zjadam wszystko
Ciebie niech ciągle zjada trema
V, Sitek, Quebo nie mam urazy żadnej
Po prostu podjebałem flow specjalnie niech mówią, że kradnę
Bo jak robiłem swoje mówili, że robię czyjeś
A wolę zdechnąć niż zajebać komuś blask linijek
Niech wiedzą teraz wszyscy, że moje wersy są moje
I prędzej komuś dopierdolę, niż coś podpierdolę
Porównania wsadź se w dupę
Tak doprawdy, byłem sobą i wątpię tu w jakiekolwiek rozdwojenia jaźni
Wyjdę z klamką na ulicę, jak tu pyknie Sulin
Albo nie wyjdę i kurwa dogram się do kuli
Albo se pyknę przyśpieszenie może
Jestem tak kumaty, do zgryzienia ciężki jak orzech
Polska się boi mnie mam tyle przyśpieszeń
Znowu coś o dupach se nawinę, mam ich tyle przecież
Tom. B, co stylem gniecie
Dziwny jak w zimie jesień
Dojebię se hasztagiem, bo mam tych hasztagów przecież
To porównanie to ostatnie jakie możesz zrobić
Bo jeśli myślisz, że mam takie flow to zejdź mi z drogi
Wyjdzie z klamką na ulicę, poszła taka fama
Wyjdzie z klamką jak zatrudni go Castorama
Nie porównuj mnie do kogoś, kogo nienawidzę
Nie porównuj do nikogo, kto się kurwa mija z bitem
Nie masz prawa, by mi mówić komu dopierdolić
Ja tylko wygłaszam opinię tak, jak zwykle to robią oni
Поcмотреть все песни артиста