Wypisuje się dziś hasła "tolerancji nastał czas" "Nienawiści basta" w nas ignorancji bastard Spasł się jak basza Hulaj dusza! Śmieszy tumani przestrasza Kiedyś bawiła mnie ta cała błazenada Teraz przeraża mnie a i tak zdarza się nadal Ja nijak nie potrafię tego objąć rozumem Co to porusza tłumem By służył za cudzy instrument? Nie tak dawno jeszcze lament i gniew Kompromitacja i śmiech Przerzucanie wzajem winy A najsmutniejsze jest że to Nie był pech bo decyzje te Podjęliśmy my - nikt inny Myślimy pewnie teraz 'Dobre i to zachować status quo nim wyniknie nowe zoo' - racja Tylko czy tylko aby nie leziemy w bagno wierzymy na słowo a czujność jest na wakacjach Ile prawd tyle głów jest wiem ile słów jest ściem a każdy ma swoją ofertę I komu zaufać tu ku czemu skłaniać się mów czy kierować się rozumem czy sercem? Cały czas informacja nas zalewa czekaj to już nie rzeka to biblijny Potop niemal! Lepiej chyba już nie ma a się coraz szybciej się zmienia Nie do przecenienia rola trzeźwego myślenia Fanatyk to fanatyk niezależnie jaki kolor jaki szyk Ej fanatyk skażony plik ja tak się boję o Was o dzieci moje Przeczytaj strony historii Cierpienia i przemocy tomy Ile bóli i zawiści W imię wyższej treści W imię prawdziwej prawdy Jednej jedynej wiary Jednej prawdziwej barwy Każdy jest nikim nic nie warty Tak stracić jasność zamknąć się ciasno Mądrość tylko mieć własną Nad wszystkie pierwszą o nie Mądrości swych dla planów złych Nie wlewaj w nich nie wolno Ci Mądrości swych dla planów złych Nie wlewaj w nich mówię Ci Fanatyk to fanatyk niezależnie jaki kolor jaki szyk Ej fanatyk skażony plik ja tak się boję o Was o dzieci moje