Wow, jaga jaga joł, nie ma co się zamartwiać... Już nie ma czasu, nie ma czasu Już nie ma czasu, nie ma czasu Życie krótkie jest Ja biorę to co mam Czerpię z niego co się da Życie krótkie jest Więc nie ma co się wciąż zamartwiać Gra to świeczki nie warta Życie krótkie jest Ja biorę to co mam Czerpię z niego co się da Życie krótkie jest Więc nie ma co się wciąż zamartwiać Gra to świeczki nie warta Ja wstaję rano biorę dzień, tak ja żyję bo, To moje życie, no bo jak nie, to czyje co? Całymi dniami ja korzystam z niego-o To jest mój raj, moje prywatne niebo-o To idzie dla tych, którzy gdzieś po drodze zagubili sens Dla tych co zrobią wszystko, żeby dostać większy kęs Życie to nie lista Hop-Bęc Od stawania na rzęs już nie masz więcej rzęs Ciągle gnasz, ciągle biegniesz Ciągle chcesz więcej mieć, niepotrzebnie Popatrz jak system podsyła Tobie brednie Im bardziej się zmęczysz, tym prędzej ulegniesz joł Tak, a mi trochę szkoda czasu na ten cały bieg Nie mam zamiaru wyszarpywać się o każdy metr Czy jestem za, czy przed, to nie obchodzi mnie Ja będę własnym tempem szedł Życie krótkie jest Ja biorę to co mam Czerpię z niego co się da Życie krótkie jest Więc nie ma co się wciąż zamartwiać Gra to świeczki nie warta Życie krótkie jest Ja biorę to co mam Czerpię z niego co się da Życie krótkie jest Więc nie ma co się wciąż zamartwiać Gra to świeczki nie warta Coraz większy stres Coraz większa spina i nie widać gdzie jest kres Na ulicach szum Ludzie robią wszystko żeby przebić się przez tłum A ja stoję sobie z boku I spokojnie patrzę na to, co jest wokół Patrzę na tych, którzy chcą dotrzymać kroku Patrzę na tych, co wspinają się na cokół Tak man dobrze to wiem Dzień za dniem odbywa się tu festiwal ściem Tak man dobrze to wiem Mnie nie rusza ta opcja nie nie nie nie Bo to w sobie mam Nie ma na to czasu więc przekreślam ten chłam Jedno życie jest, jeden plan Mam go, ile wezmę i tyle dalej dam joł Życie krótkie jest Ja biorę to co mam Czerpię z niego co się da Życie krótkie jest Więc nie ma co się wciąż zamartwiać Gra to świeczki nie warta Życie krótkie jest Ja biorę to co mam Czerpię z niego co się da Życie krótkie jest Więc nie ma co się wciąż zamartwiać Gra to świeczki nie warta Cieszę się swym życiem, ile mogę Chcę żeby ta radość pokazywała mi drogę Nawet, gdy kapryśny los podstawia mi nogę Będę szedł do przodu, tak, nawet przez pożogę Ja to przeto wiem, nic się tu nie zmienia Zawsze biorę to co ma i zawsze to doceniam I to bez wątpienia, po to jest ta chemia Kiedy wokół wszystko nagle nabiera znaczenia joł Na na na... noj... na na na... noj... A ty usiądź i popatrz na ten cud Na na na... noj... na na na... noj... Na ten gorąc co największy stopi lód Na na na... noj... na na na... noj... Niech ogrzeje twoje serce ten żar Na na na... noj... na na na... noj... Życie to największy dar Życie krótkie jest Ja biorę to co mam Czerpię z niego co się da Życie krótkie jest Więc nie ma co się wciąż zamartwiać Gra to świeczki nie warta Życie krótkie jest Ja biorę to co mam Czerpię z niego co się da Życie krótkie jest Więc nie ma co się wciąż zamartwiać Gra to świeczki nie warta Na na na... noj... na na na... noj... Na na na... noj... na na na... noj... Na na na... noj... na na na... noj... Na na na... noj... na na na... noj...