Świeży powiew, przekładam zwrotnice w głowie
Nic nie powiem, dopóki nie zrobię
Nic, i widzę cel, i lecę, i polecę Tobie
To, robię sobie go, bo potrzebny mi reset
Yo, świeży powiew, przekładam zwrotnice w głowie
Nic nie powiem, dopóki nie zrobię
Nic i widzę cel, i lecę, i polecę Tobie
To, robię sobie go, bo potrzebny mi reset
Yo, świeży powiew, przekładam zwrotnice w głowie
Nic nie powiem, dopóki nie zrobię
Nic i widzę cel, i lecę, i polecę Tobie
To, robię sobie go, bo potrzebny mi reset
Jak igły w stogu znowu szukam sposobu
By zerwać smycz, dać w rezerwat chodu
Namaste! Przerwa, dzicz, za miastem obóz
Gdzie lokalsi nie znają mnie i mych wyrobów
Kij, czy rachunek wytyczy kierunek globu
Wikt i opierunek, mam meldunek bez kodu
W tyle wizerunek, tam odfrunę jak łobuz
Byle z weną hobu i niech mnie budzi kogut
Świat pędzi szybko, wciąż miga za szybką mi
Ja rzucam wszystko i telefon z kąt, dziś
Idę jak Bond byczyć się z moją blond gdzieś
W nieznany ląd odnaleźć swój sweet spot
Uciekam stąd, zrywam niczym ze smyczy
Systemu błąd mnie odtąd nie dotyczy
Idę pod prąd w ciszy zaszyć się w dziczy
Zniknąć, robić hip-hop i coś, co się liczy
Yo, świeży powiew, przekładam zwrotnice w głowie
Nic nie powiem, dopóki nie zrobię
Nic i widzę cel, i lecę, i polecę Tobie
To, robię sobie go, bo potrzebny mi reset
Yo, świeży powiew, przekładam zwrotnice w głowie
Nic nie powiem, dopóki nie zrobię
Nic i widzę cel, i lecę, i polecę Tobie
To, robię sobie go, bo potrzebny mi reset
♪
Zmień biuro w New York na urlop i kurort
Daj wolne fakturom, rozstań się z klawiaturą
Urok czarując, rzucił kontakt z naturą
Patrz, chmura za chmurą, popraw to miksturą lub
Asymilując się z literaturą
Spokojnie, masz wolne, dowolnie się czując
Dekonstruując i rekonstruując
Ze wspomnień myśli powolnie dryfują
Jadę
Po piękny widok i sprawy, które za tym idą
Suchy prowiant, bidon, zimny browar, gibon
Ścieżka zdrowia, wigor! Przebieżka przez poligon
Myśli wyścig, rygor wnika za horyzont
Freedom! Albo coś w ten deseń, lecę w eter
Kiedy łapię zawiechę jak pecet
Szybki desant, łap depeszę, na deser
Antydepresant ku uciesze - tap "Reset"
Yo, świeży powiew, przekładam zwrotnice w głowie
Nic nie powiem, dopóki nie zrobię
Nic i widzę cel, i lecę, i polecę Tobie
To, robię sobie go, bo potrzebny mi reset
Yo, świeży powiew, przekładam zwrotnice w głowie
Nic nie powiem, dopóki nie zrobię
Nic i widzę cel, i lecę, i polecę Tobie
To, robię sobie go, bo potrzebny mi reset
Nic nie powiem, dopóki nie zrobię
Nic, i widzę cel, i lecę, i polecę Tobie
To, robię sobie go, bo potrzebny mi reset
Yo, świeży powiew, przekładam zwrotnice w głowie
Nic nie powiem, dopóki nie zrobię
Nic i widzę cel, i lecę, i polecę Tobie
To, robię sobie go, bo potrzebny mi reset
Yo, świeży powiew, przekładam zwrotnice w głowie
Nic nie powiem, dopóki nie zrobię
Nic i widzę cel, i lecę, i polecę Tobie
To, robię sobie go, bo potrzebny mi reset
Jak igły w stogu znowu szukam sposobu
By zerwać smycz, dać w rezerwat chodu
Namaste! Przerwa, dzicz, za miastem obóz
Gdzie lokalsi nie znają mnie i mych wyrobów
Kij, czy rachunek wytyczy kierunek globu
Wikt i opierunek, mam meldunek bez kodu
W tyle wizerunek, tam odfrunę jak łobuz
Byle z weną hobu i niech mnie budzi kogut
Świat pędzi szybko, wciąż miga za szybką mi
Ja rzucam wszystko i telefon z kąt, dziś
Idę jak Bond byczyć się z moją blond gdzieś
W nieznany ląd odnaleźć swój sweet spot
Uciekam stąd, zrywam niczym ze smyczy
Systemu błąd mnie odtąd nie dotyczy
Idę pod prąd w ciszy zaszyć się w dziczy
Zniknąć, robić hip-hop i coś, co się liczy
Yo, świeży powiew, przekładam zwrotnice w głowie
Nic nie powiem, dopóki nie zrobię
Nic i widzę cel, i lecę, i polecę Tobie
To, robię sobie go, bo potrzebny mi reset
Yo, świeży powiew, przekładam zwrotnice w głowie
Nic nie powiem, dopóki nie zrobię
Nic i widzę cel, i lecę, i polecę Tobie
To, robię sobie go, bo potrzebny mi reset
♪
Zmień biuro w New York na urlop i kurort
Daj wolne fakturom, rozstań się z klawiaturą
Urok czarując, rzucił kontakt z naturą
Patrz, chmura za chmurą, popraw to miksturą lub
Asymilując się z literaturą
Spokojnie, masz wolne, dowolnie się czując
Dekonstruując i rekonstruując
Ze wspomnień myśli powolnie dryfują
Jadę
Po piękny widok i sprawy, które za tym idą
Suchy prowiant, bidon, zimny browar, gibon
Ścieżka zdrowia, wigor! Przebieżka przez poligon
Myśli wyścig, rygor wnika za horyzont
Freedom! Albo coś w ten deseń, lecę w eter
Kiedy łapię zawiechę jak pecet
Szybki desant, łap depeszę, na deser
Antydepresant ku uciesze - tap "Reset"
Yo, świeży powiew, przekładam zwrotnice w głowie
Nic nie powiem, dopóki nie zrobię
Nic i widzę cel, i lecę, i polecę Tobie
To, robię sobie go, bo potrzebny mi reset
Yo, świeży powiew, przekładam zwrotnice w głowie
Nic nie powiem, dopóki nie zrobię
Nic i widzę cel, i lecę, i polecę Tobie
To, robię sobie go, bo potrzebny mi reset
Sanatçının diğer albümleri
Lucky
2019 · single
Letnie dzieci
2019 · single
Renesans
2019 · albüm
Burza mózgu
2019 · single
All Inclusive
2019 · single
Diler liter
2019 · single
Średniowiecze
2019 · single
Z innej bajki
2018 · single
404
2018 · single
Benzer Sanatçılar
WWO
Sanatçı
Rahim
Sanatçı
Abradab
Sanatçı
Fokus
Sanatçı
Paktofonika
Sanatçı
Pięć Dwa Dębiec
Sanatçı
Kaliber 44
Sanatçı
Grammatik
Sanatçı
Płomień 81
Sanatçı
Trzeci Wymiar
Sanatçı
Małpa
Sanatçı
PIH
Sanatçı
Pezet
Sanatçı
O.S.T.R.
Sanatçı
Sokół
Sanatçı
Buka
Sanatçı
Wzgórze Ya-Pa 3
Sanatçı
Donguralesko
Sanatçı
Vienio
Sanatçı