Wiesz, jaka jestem - konkretna, rzeczowa Chyba że mnie czasem boli głowa Ale mam przecież cały dom na głowie No sam powiedz Wiesz, jaka jestem - energiczna, dorosła Zawsze zniosę jeszcze więcej, niż zniosłam Ale dzisiaj nagły smutek mnie nawiedził I zadaję ci, kochanie, to pytanie A w dodatku wcale nie chcę odpowiedzi Czy to wszystko ma sens? To pytanie bez sensu Kiedy robi się tęskno od tęsknot Rozpuszczają łzy tusz, rozmazują urodę Brak powodów jest właśnie tym powodem Dla którego cię pytam wśród łez: Czy to wszystko ma sens? Czy ma sens? Wiesz, jaka jestem - wygodnie ci ze mną Masz tę pewność, idioto, masz tę pewność Że ja nigdy cię samego nie zostawię Albo prawie Wiesz, jaka jestem - na mój temat wiesz wszystko Ale lepiej nie podchodź zbyt blisko Mam pod ręką kilka ciężkich popielniczek Idź, poczekaj w knajpie, w kinie, aż mi minie Ja zostanę i spokojnie się wyryczę Czy to wszystko ma sens? To pytanie bez sensu Kiedy robi się tęskno od tęsknot Rozpuszczają łzy tusz, rozmazują urodę Brak powodów jest właśnie tym powodem Dla którego cię pytam wśród łez: Czy to wszystko ma sens? Czy ma sens? Przecież płakać się powinno na temat A tematu jak nie ma, tak nie ma Przecież jestem panią domu i damą Bez powodu usiadłam i płaczę Może chcę, żeby było tak samo Tylko zupełnie inaczej... Czy to wszystko ma sens?