Nad głowami palmy, ale to nie Hawaje chociaż chciałbym Gorąco jak w pożarze, choć nie trzeba gaśnic Dla nas pozamykane drzwi, chociaż nosimy klamki Mam na sobie parę groszy, na lepsze życie nie starczy Ale starczy na nowe dżejsy Wyzbyłem strachu się, nie znam kolorów tęczy Wiem jedynie jak w plamie krwi odbija się nieba błękit Jesteśmy tacy sami wiesz, a kolor jest zamienny Albo nie, w końcu walczę o lepszą sprawę niż ten drugi To moja właściwa jest Jedziemy czerwonym autem, obok siedzi suka i pies Mruk v-ósemki niesie się przez noc jak we śniе ptaków śpiew Przestań już ćwierkać, wysiadaj z fury i ognia Pu-pu-pu-pu, niеch usłyszy cała ośka Jeden i drugi już dostał, to nie był sen tylko koszmar Pu-pu-pu z miejsca, gdzie litość to zbrodnia Kiedy zgasną światła, wezmę ostatni wdech Obudzę się w innym świecie, jakby życie to był sen Bulwary mojego miasta są pogrążone przez grzech Nie płacz kiedy odejdę, a pamiętaj o mnie Kiedy zgasną światła, wezmę ostatni wdech Obudzę się w innym świecie jakby, życie to był sen Bulwary mojego miasta są pogrążone przez grzech Nie płacz kiedy odejdę, a pamiętaj o mnie Nie płacz kiedy odejdę mała Mam buty we krwi, którą pompowało cudze serce mała Są dni gdy chciałbym tylko wrzeszczeć mała Miejsce gdzie nawet zachodzące słońce jest bolesne mała Historia o nic nie znaczących chłopakach W cyfrowych teatrach wystawiana jako rozrywkowy dramat Wrogowie na kolanach, ja mam szmatę na kolanach Wiozę paczki po ziomalach, hajs mam w pudle po jordanach To poważna sprawa, nikt z nas nie zdaje se sprawy Życie wieczna zabawa, która może cię zabić Łuski rozsypane w rynsztokach pośród zapachu trawy Gdy próbujesz wznieść się ponad, nikt daje w to wiary I nikt nie podaje ręki wiecznie w betonowych butach Znów przemierzam alejki nocą, jakbym szukał ducha Od jutra kończę z syfem, bo ile warta jest dusza I jedyne o co proszę tylko nie pozwól mi Kiedy zgasną światła, wezmę ostatni wdech Obudzę się w innym świecie, jakby życie to był sen Bulwary mojego miasta są pogrążone przez grzech Nie płacz kiedy odejdę, a pamiętaj o mnie Kiedy zgasną światła, wezmę ostatni wdech Obudzę się w innym świecie, jakby życie to był sen Bulwary mojego miasta są pogrążone przez grzech Nie płacz kiedy odejdę, a pamiętaj o mnie Brat teraz obadaj to "Kładę rymy na bit, jakbym zapisywał do Boga list Za kolor bandany gotowi zabić, dookoła wciąż krąży syf Odlecieć jak ptaki chcą ci, których nazywają G's A po drugiej stronie planety dzieciaki chcą być takie jak my"