No, proszę sobie wyobrazić Marzec albo kwiecień Hm... Raczej marzec Wieczór Spotykam J. P. Jest pijany jak świnia A ja jestem trzeźwy - jak świnia Idziemy na kawę On - między morzem wódki a powrotem do domu Ja - pomiędzy kłótnią z jedną kobietą A rozmową z drugą, która, być może, także się przerodzi w kłótnię Siedzimy więc w knajpie Choćbym się nawet bardzo skupił Nie pamiętam, w jakiej On między wódką a powrotem do domu Ja pomiędzy kłótnią I nagle on, wskazując mi jakieś dwie Siedzące przy sąsiednim stoliku Proponuje byśmy się do tych dwóch przysiedli A ja mówię "Daj mi spokój" Ja nie mam ochoty Ja to pierdolę Dziś jestem w nastroju Nieprzysiadalnym Pomiędzy kłótnią z jedną kobietą A rozmową z drugą, która być może także się przerodzi w kłótnię Ja nie mam ochoty Ja to pierdolę Dziś jestem w nastroju Nieprzysiadalnym Więc rezygnuje, siedzimy w tej knajpie I rozmawiamy o czymś, o literaturze Być może, nawet o kobietach On się trzyma nieźle, chociaż jest pijany jak świnia Ja się nieźle trzymam, chociaż jak świnia trzeźwy jestem Deszcz zaczyna padać I nagle on, wskazując znowu te dwie Mówi "Zobacz, to się nieźle składa" Ich dwie, i nas dwóch Dosiądźmy się do nich A ja mówię "Daj mi spokój" Nie mam ochoty Jestem dziś w nastroju Nieprzysiadalnym Ja to pierdolę Dziś jestem w nastroju Nieprzysiadalnym Pomiędzy kłótnią z jedną kobietą A rozmową z drugą Ja nie mam ochoty Ja to pierdolę Dziś jestem w nastroju Nieprzysiadalnym Tak się czasami zdarza Że jestem w nastroju Nieprzysiadalnym Tak się zdarza zazwyczaj Że jestem w nastroju Nieprzysiadalnym Siedzę sam przy stoliku I nie mam ochoty Dosiąść się do was Choć na mnie kiwacie Ja to pierdolę Dziś jestem w nastroju Nieprzysiadalnym Ja, proszę pana, to pierdolę Dziś jestem w nastroju Nieprzysiadalnym Spierdalaj gnoju! Dziś jestem w nastroju Nieprzysiadalnym