Patrzę na świat oczami lisa Umiem w człowieku wytropić tygrysa Lub jakiekolwiek inne zwierzę Które w człowieku głęboko siedzi ♪ Poranek, lustro, czarna żmija Przed lustrem pręży się i zwija Garnitur, buty, spinki, krawat Adwokat diabła, ciemna sprawa Sunie do pracy czarna żmija Syk opon senny rytm wybija Na pograniczu snu i jawy Rodzi się wizja nowej sprawy ♪ Już jest u celu syk bon tonu Miękko przywraca go do pionu Wyżej wciąż wyżej na szczyt szczytu Do gniazda w samym sercu City Sunie do pracy czarna żmija Syk opon senny rytm wybija Na pograniczu snu i jawy Rodzi się wizja nowej sprawy Sunie do pracy czarna żmija Syk opon senny rytm wybija Na pograniczu snu i jawy Rodzi się wizja nowej sprawy