Jadą kamazy na legnicki poligon Wyjdź na podwórko pobawimy się w wojnę Kałażniki z ogrodzenia sąsiada Ruskie podwórko, czarne wołgi i ja Stoję w dresach z niemieckich darów Strzelam ze skobli do tych co rano O białych różach śpiewają zza muru Równają kroku na raz Dziwne cysterny z białą benzyną Co piątek parkują na moim podwórku Czy się odważę, zdobędę znaczek Z sierpem i młotem jak rok temu latem? Albo tą małą czerwoną gwiazdkę wepnę w (???) lub w kominiarkę Kiedyś zamienię na resoraka albo wymienię na puszki lub plakat Strzelają do mnie seriami wspomnień Żółta amfibia czasami mi się śni Mała Moskwa Legalna Moskwa Nad czarną wodą czasami mi się śni Kokardy we włosach i białe mundurki Róż na policzkach dziewczyn co tak Pięknie się śmiały wracając ze szkoły przez naszą ulicę nie raz Panie pachnące słodką perfumą Przynoszą tanie mięso w gazetach Pączki z saletry przed koszarami Ruskie podwórko, wyścigi wózkami (Po drugiej stronie muru) Ludzie mówią inaczej (Po drugiej stronie muru) Serce mocniej kołacze (Za tą żelazną bramą) Niby jest tak samo Strzelają do mnie seriami wspomnień Żółta amfibia czasami mi się śni Mała Moskwa Legalna Moskwa Nad czarną wodą czasami mi się śni Pod drugiej stronie muru Mówią inaczej Mówią inaczej Mówią inaczej