Ta piosenka jest nieśmiała jak wiosenny śnieg I próbuje nazwać rzeczy niepojęte i ulotne Przyszła sama w noc bezsenną aby mnie pocieszyć I przez serce niedomknięte daje mi swój lęk Mówi mi, że to co zwykle tu spotyka nas Nie przemija i nie znika a istnieje równolegle Obok czeka świat, gdzie tyle mocy wciąż nam sprzyja Gdzie możemy każdą chwilę przeżyć jeszcze raz Czy wtedy można byłoby uchronić naszą miłość Ona tutaj z lęku drży by nam jej nie ubyło Ta piosenka jest nadzieją na bliźniaczy świat W którym to co raz się stało będzie trwało już na zawsze W noc bezsenną mi się marzy losie najłaskawszy Bym tam mogła być przy tobie już na wieczność całą