Lex on the track!
Go! Go! Go lasy! Go! Go lasy! Go!
Na bala u Gurala, Don Papro zapyla
Narobimy rabana, wypada, czy nie wypada
Wre mgła dookoła, kogo wilk wywoła?
Czym chata bogata, rączo czmycha tam
Na bala u Gurala, Don Papro zapyla
Narobimy rabana, wypada, czy nie wypada
Wre mgła dookoła, kogo wilk wywoła?
Czym chata bogata, rączo czmycha tam
Dziad Don Kichote i Łan Łąki
Co tu się w ogóle dzieje do chuja monki?
Ja i moje ziomki nie umywamy rąk i
Monkey see, monkey do, natura monkey
Zem mną moje przodki, moje potomki
Chodzę po domku, choć nie noszę podomki
Chcę zobaczyć las rąk i
Cała sala napierdala (minionki)
Pod prąd, pod prąd płyną pstrągi
Concrete jungle, biją gongi
Dziad i Łąki Łan. Inwazja stonki
O wiośnie bąkają nieśmiało pąki
Dziad Don Kichote i Łan Łąki
Co tu się w ogóle dzieje do chuja monki?
Ja i moje ziomki nie umywamy rąk i
Monkey see, monkey do, natura monkey
Zem mną moje przodki, moje potomki
Chodzę po domku, choć nie noszę podomki
Chcę zobaczyć las rąk i
Cała sala napierdala, minionki
Pod prąd, pod prąd płyną pstrągi
Concrete jungle, biją gongi
Dziad i Łąki Łan. Inwazja stonki
O wiośnie bąkają nieśmiało pąki
Znowu, jak drzewiej, o borze iglasty
Dziadzior i Dziad i porąbany nasz styl
Co nie ułatwi spokojnego snu
Tym co tną w tujach i sprzedają na pniu
Kto nie łapie, ten tu nie doczłapie
Rosochata chata wita na dziadziej łapie
A w niej skład nielichy. Same szychy
Brzęczą kielichy. Uuu, pełne michy
Sekatorów szczęk i warkot pił
Lęk, brzdęk, jęk i odpływ sił
Huk, warkot, terkot i jazgot miast
A tu czeczot, świergot i słońca blask
Furkot. Niech zakwitnie całe podwórko
Niech wypierdala zbójca z dwururką
Okrutnym ludkom, co sapią chciwie
Cała Polska szczerzy na myśliwych kły!
Na bala u Gurala, Don Papro zapyla
Narobimy rabana, wypada, czy nie wypada
Wre mgła dookoła, kogo wilk wywoła?
Czym chata bogata, rączo czmycha tam
Na bala u Gurala, Don Papro zapyla
Narobimy rabana, wypada, czy nie wypada
Wre mgła dookoła, kogo wilk wywoła?
Czym chata bogata, rączo czmycha tam
Kłap, kłap, kłap. Łap tego vajba
Przez zielony przestwór zasuwa łajba
Cel to horyzont, flow mamy chory
Łąki Łagłany i Szpadyzory
Stawiamy wigwamy, pędzą rydwany
Niedefiniowalny styl pojebany
Rączo czmycha tam Dziad i Dziad
O tym wzdycha man, planeta usycha nam
Co i rusz na polanę, polaną rosą
Wchodzę z buta. Sus i to na boso
Vivat król, bór, stary wyga
Vivat wataha, big up leśna liga
Co by nie działo się, głowa do góry
Pozdro mordo, see you ryju
Ja lecę tam, gdzie lecą wióry
Gdy leśna wróżka robi cuda na kiju
Na bala u Gurala, Don Papro zapyla
Narobimy rabana, wypada, czy nie wypada
Wre mgła dookoła, kogo wilk wywoła?
Czym chata bogata, rączo czmycha tam
Na bala u Gurala, Don Papro zapyla
Narobimy rabana, wypada, czy nie wypada
Wre mgła dookoła, kogo wilk wywoła?
Czym chata bogata, rączo czmycha tam
Im dalej w las, tym więcej nas
Eko Polako Locos w kokos biją cały czas
Mówimy pass lasu wrogom
Srogo, choćby srał głaz
Im dalej w las, tym więcej nas
Eko Polako Locos w kokos biją cały czas
Mówimy pass lasu wrogom
Srogo, choćby srał głaz
Na bala u Gurala, Don Papro zapyla
Narobimy rabana, wypada, czy nie wypada
Wre mgła dookoła, kogo wilk wywoła?
Czym chata bogata, rączo czmycha tam
Im dalej w las, tym więcej nas
Eko Polako Locos w kokos biją cały czas
Mówimy pass lasu wrogom
Srogo, choćby srał głaz
Поcмотреть все песни артиста