Yo, yo
Kiedyś żarłem byle gówno
Dzisiaj niby odżywiam się zdrowo
Żarcie psie żrę, merdam po wsi nogą
Sierść błyszczy na mnie zdrowo
Jak błyszczy moje słowo
Swoje wiem, pytasz skąd? Stąd i z owąd
Kiedyś żarłem byle gówno
Dzisiaj niby odżywiam się zdrowo
Żarcie psie żrę, merdam po wsi nogą
Sierść błyszczy na mnie zdrowo
Jak błyszczy moje słowo
Swoje wiem, pytasz skąd? Stąd i z owąd
Dzisiaj mówią, "Idzie Don"
Kiedyś mówili, "Chłopak ma z głową"
Kręcę wąs, wchodzę w pląs, jestem sobą
Hajs trzepie nałogowo, jestem śródmiejską sową
Cały ten rap to bezsennych nocy owoc
Bezdennych oczu blask, studni dwóch (studni dwóch)
Mały gest, suchy trzask, pionków ruch (pionków ruch)
Krótki wrzask, błyski kłów, pyski pełne ostrych słów
Gesty głów, szybki buch, setki stów
To pieskie życie nie polega na uczuć kredycie
W chmury idzie wycie, idzie ruja, idzie krycie
Czuje trop, czyje wycie, uparcie i skrycie
Czuje to, czuje sok, nie pomoże żadne mycie
Bani porycie na obchodzie to codzienność Dziada
Czycha rada nie rada driada na palcach się skrada licho
Nie będę cicho, nie będę głupa rżnął
Czuje swąd, jestem Don, jestem stąd
Kiedyś żarłem byle gówno
Dzisiaj niby odżywiam się zdrowo
Żarcie psie żrę, merdam po wsi nogą
Sierść błyszczy na mnie zdrowo
Jak błyszczy moje słowo
Swoje wiem, pytasz skąd? Stąd i z owąd
Kiedyś żarłem byle gówno
Dzisiaj niby odżywiam się zdrowo
Żarcie psie żrę, merdam po wsi nogą
Sierść błyszczy na mnie zdrowo
Jak błyszczy moje słowo
Swoje wiem, pytasz skąd? Stąd i z owąd
Na dworze pogoda pod psem
Wychylam sobie to co w szkle z ziomkiem
Zrzuciłem niejedną zwrotkę, bombę
Zwiedziłem nieraz manowce, co klnę
Nie znam obrazu zza różowych pingli
Za to znam ziomów co mają tu wyrwy
Ciemność rozświetla mi blask zapalniczki
Tu gdzie demony znów trują ci myśli
Ciągle na misji, niech se wykrzywiają w złości pyski pizdy
Wszyscy nasi ludzie kontra typy z dykty Peaky Blinders, te linijki, brzytwy
Wszystko się kręci jak rzucone frisbee
Wszystko się kręci jak Janusz Kamiński
Rzeźbię se stylówę jak żaden inny
Nigdy na niby, zostaje jak blizny
Kopcę playlisty, jak typy z winkli te splify po gwizdki
Odhaczam piętro po piętrze, bez windy
Tu gdzie być sobą oznacza ziom być kimś
Kiedyś żarłem byle gówno
Dzisiaj niby odżywiam się zdrowo
Żarcie psie żrę, merdam po wsi nogą
Sierść błyszczy na mnie zdrowo
Jak błyszczy moje słowo
Swoje wiem, pytasz skąd? Stąd i zowąd
Kiedyś żarłem byle gówno
Dzisiaj niby odżywiam się zdrowo
Żarcie psie żrę, merdam po wsi nogą
Sierść błyszczy na mnie zdrowo
Jak błyszczy moje słowo
Swoje wiem, pytasz skąd? Stąd i zowąd
Pogoda pod psem. Nastrój? A bo ja wiem
Masz tu blask alabastru
Wzrok wlepiaj aż nadejdzie sen
Dziś jest pełnia, każde życzenie spełnia się
Wiruje cień, a mrok i blask uzupełnia się
Pogoda pod psem. Nastrój? A bo ja wiem
Masz tu blask alabastru
Wzrok wlepiaj aż nadejdzie sen
Dziś jest pełnia, każde życzenie spełnia się
Wiruje cień, a mrok i blask uzupełnia się
Поcмотреть все песни артиста