Dupy są toxic Ale nie ma problemu, bo jestem gorszy U mnie nie ma afteru, bo nikt nie kończy Poznaj moich kolegów, my chcemy popić, my chcemy dopić My chcemy tylko top zwijać, jak kokon motyla Pod ręką glock Jak spróbują mi coś zrobić, no to będzie kosz, bilard Albo jak golf, bilard Do dziury odbijam kule dwie (okej) Jesteś szczęśliwa dziwko, bo ja nie (nie) Ale kurwa, co ty wiesz (wiesz) Wydałem trochę szmalu, żeby odbudować się Ale kurwa, co ty wiesz Patrzą przez pryzmat zdjęć Ale przez foty nie widać, że uroniłem milion łez Po-powiedz czy widzisz mnie Powiedz czy widzisz mnie Błyszczący cały łeb mam Powiedz czy widzisz mnie Widzę Cię, Brek Widzę Cię Widzę Cię, Brek, yeah Pół życia piłem, a pół życia miałem wyjebane Do zobaczenia bracie, tam przy barze To wie jubiler - serce zimne jak jebany kamień Sam je przecież bracie szlifowałem Pół życia piłem, a pół życia miałem wyjebane Do zobaczenia bracie, tam przy barze To wie jubiler - serce zimne jak jebany kamień Sam je przecież bracie szlifo Czu-czuję luz Nic tak nie działa na suki, jak Gray Goose Dzisiaj przeprowadzam tuning Tyle kół znów wpada mi na konto z nieba Ta panna chce wpadać do mnie, to szansa jak w milionerach Pół na pół, telefon daj do przyjaciela bo zawsze se latam z ziomkiem Nie ważne jak to odbierasz Kładę chuj, mó-mówisz idź do piekła, to jakbym tam nigdy nie był To jakbym tam nigdy nie spadł To był długi rok Rzuciłem szlugi w kąt Mimo to dalej coś mnie dusi wciąż Zrobiłem głupi błąd I pewnie zrobię jeszcze więcej Ale nie martw się o mnie Mama przecież jeszcze będzie dobrze Mama przecież jeszcze będzie dobrze, yeah (Młody White) Pół życia piłem, a pół życia miałem wyjebane Do zobaczenia bracie, tam przy barze To wie jubiler - serce zimne jak jebany kamień Sam je przecież bracie szlifowałem Pół życia piłem, a pół życia miałem wyjebane Do zobaczenia bracie, tam przy barze To wie jubiler - serce zimne jak jebany kamień Sam je przecież bracie szlifowałem Pretty Pretty Boy