Jest gorąco, wracam do domu Tęskniłem, lecz nie mów nikomu Promień przez okno budzi mnie znowu Dobrze wiesz, mam tysiąc powodów Jestem tak cholernie zmęczony Tamtymi dniami przed tobą Gdy nadchodzisz jestem zbawiony Mrugnięcie i mam cię za sobą Jak promyki słońca cieszysz mnie ty Tak jak dobry film wysysasz me łzy Trzymasz mnie na duchu jak nocne gry I ty pytasz czemu płaczę I ty pytasz czemu płaczę I ty pytasz czemu płaczę I ty pytasz czemu płaczę I ty pytasz czemu płaczę Jest gorąco, wracam do domu Tęskniłem, lecz nie mów nikomu Promień przez okno budzi mnie znowu Dobrze wiesz, mam tysiąc powodów Jestem tak cholernie zmęczony Tamtymi dniami przed tobą Gdy nadchodzisz jestem zbawiony Mrugnięcie i mam cię za sobą Jak promyki słońca cieszysz mnie ty Tak jak dobry film wysysasz me łzy Trzymasz mnie na duchu jak nocne gry I ty pytasz czemu płaczę I ty pytasz czemu płaczę I ty pytasz czemu płaczę I ty pytasz czemu płaczę I ty pytasz czemu płaczę Jak promyki słońca cieszysz mnie ty Tak jak dobry film wysysasz me łzy Trzymasz mnie na duchu jak nocne gry I ty pytasz czemu płaczę Jak promyki słońca cieszysz mnie ty Tak jak dobry film wysysasz me łzy Trzymasz mnie na duchu jak nocne gry I ty pytasz czemu płaczę I ty pytasz czemu płaczę I ty pytasz czemu płaczę I ty pytasz czemu płaczę I ty pytasz czemu płaczę Jak promyki słońca cieszysz mnie ty Tak jak dobry film wysysasz me łzy (i ty pytasz czemu płaczę) Trzymasz mnie na duchu jak nocne gry I ty pytasz czemu płaczę Jak promyki słońca cieszysz mnie ty Tak jak dobry film wysysasz me łzy (i ty pytasz czemu płaczę) Trzymasz mnie na duchu jak nocne gry I ty pytasz czemu płaczę