Późny wieczór, stuka tu palec w klawe A to nie excel a linijki dają free banie Noc mi mija szybko jak obronę mane Godziny nie pójdą na marne Zaskoczę ten cały kraj jak donda kanye Nie mam swojego osiedla jak raper, Nie mam gangsterów przy boku jak twój idol Ale mam kilku kumpli z zasadami jak bushido Otwarte głowy jak czasza Przez to włącza się mode sicko Poznaj analizę która w moim życiu dziwką jest Siedem przeprowadzek Jak siedem grzechów Za wcześnie siedem wypalonych gietów Znowu siedem kolejnych tu priorytetów Pogubiłem się, od życiowych wertepów Kush kush głowa w chmurach zawsze tu Kiedy na płuca wpada buch Teraz to robię rzadziej bo napędzam wóz Nigdy nie będziemy biedni więcej już Nigdy, więcej, już Yellow jak submarine wielki jak w pacific rim Nie czekam na dobre dni Bo ten dzień jest już dziś Słoneczny jak bumblebee Yellow jak submarine wielki jak w pacific rim Nie czekam na dobre dni Bo ten dzień jest już dziś Słoneczny jak bumblebee Nie, że wakacje, ale czas ten trace Bo rozglądam się muszę poczuć A nie kręcić się jak Garen Bo chcę napierdalać Tracki, płyty, trasy ej Kręcić baty na backstage Wyjebane mieć w ten cash To co jara w chuj Nagle bawi mnie I tak w kółko dzień za dniem Już nie zastanawiam się, spełniam sen Nie chce wiedzieć kto decepticonem By nie mieć do ciebie urazy Nie próbuj się znowu postawić Wtedy dostaniesz w pysk je Yellow jak submarine wielki jak w pacific rim Nie czekam na dobre dni Bo ten dzień jest już dziś Słoneczny jak bumblebee Yellow jak submarine wielki jak w pacific rim Nie czekam na dobre dni Bo ten dzień jest już dziś Słoneczny jak bumblebee