Biorę buch
Dym wlatuje do płuc
Szukam szczęścia, szczęścia, szczęścia
Wokół tłum
Zagłuszyć próbuje głosy, szumem deszczu, (Wow)
Biorę buch
Dym wlatuje do płuc
Szukam szczęścia, szczęścia, szczęścia
Wokół tłum
Zagłuszyć próbuje głosy, szumem deszczu, (Wow)
Deszcz
To nie mój czas
To czas nam wybiera gdzie
Gdzie mamy się bać
No chyba, że obok mam cię
Kocham ten vibe
Tworzyć taflę wody, nie byle jak
Rzucać kamienie w ten podwodny świat
Nazwij mnie nami bo króluje tam, jak to syrena
Zatapiam się w słonych łzach (Kap, kap)
Myśli porywane przez nurt (Yeah)
Choć umrzeć pragnę, nie wiem jak (Nie wiem jak)
Zatracam się w kolorach szarości
Dziś przepłynął w dal wątpliwości
Już przepłynęły łezki spośród wad
Nasze oczy nie widzą szarości
Więc powiedz, czy ci żal
Biorę buch
Dym wlatuje do płuc
Szukam szczęścia, szczęścia, szczęścia
Wokół tłum
Zagłuszyć próbuje głosy, szumem deszczu, (Wow)
Biorę buch
Dym wlatuje do płuc
Szukam szczęścia, szczęścia, szczęścia
Wokół tłum
Zagłuszyć próbuje głosy, szumem deszczu, (Wow)
Zawsze bałem się kolorów
Nie mówię nikomu, jaki dzisiaj mam odcień
Bo nie widziałem powodu
Robić jej wywodów o tym, że nie dobrze mi
Nie dobrze, powiedz ile dni siedzę przy oknie
Liczę łzy, samotnie
Czy też myślisz teraz o mnie
To moja paleta barw
To moja paleta błędów
Widzę tylko szary, czyli nie widzę w tym sensu
Zatapiam się, w milionie dźwięków
Wystarczy uśmiech na tysiące lęków
Nie jestem już serio niczego pewien
Ego to wybacz, ale nie przez jeden
Miało być pięknie i na zawsze przecież
Jak te inicjały wyryte na drzewie
Biorę buch
Dym wlatuje do płuc
Szukam szczęścia, szczęścia, szczęścia
Wokół tłum
Zagłuszyć próbuje głosy, szumem deszczu, (Wow)
Biorę buch
Dym wlatuje do płuc
Szukam szczęścia, szczęścia, szczęścia
Wokół tłum
Zagłuszyć próbuje głosy, szumem deszczu, (Wow)
Поcмотреть все песни артиста