Zabrałbym ją na sanki Plamy czerwone jak wino Było mi tak zimno, było mi tak zimno ♪ Kiedyś tu padał śnieg, dziś tylko wilgoć Zabrałbym ją na sanki, gdybym w sercu nie miał tak zimno (tak zimno) Zostawiłem jej plame jak czerwone wino I próbuje zmyć ją, wszystko poszło jakoś za szybko Już trochę minęło, a głowę nadal Mam zrytą, jakby przejechała po niej łyżwą Wkurwiasz mnie, zbuduje se iglo Dzyń dzyń, niech lepiej nie piszą Co się dzieje? Czuje że zdycham, każdy mały błąd mnie rozrywa Próbuje wyjść, podrobią styl Gdy już wyjebie i będzie tych liczb Daje konkretem, a nie żadną myśl To napierdala, inaczej niż wy Zostawiam ją, bo jestem zły Zryłbym jej banie i chodził smutny Pare kropelek po skroni mi le, huh Kiedyś tu padał śnieg, dziś tylko wilgoć Zabrałbym ją na sanki, gdybym w sercu nie miał tak zimno (tak zimno) Zostawiłem jej plame jak czerwone wino I próbuje zmyć ją, wszystko poszło jakoś za szybko Kiedyś tu padał śnieg, dziś tylko wilgoć Zabrałbym ją na sanki, gdybym w sercu nie miał tak zimno (tak zimno) Zostawiłem jej plame jak czerwone wino I próbuje zmyć ją, wszystko poszło jakoś za szybko