Nie mów, przecież wiem że mam to Dałem jej wszystko co chciała, ale to było za mało Potrzebuje baterii, każdą mam rozładowaną Potrzebuje tylko siebie, wtedy już mnie nie okłamią Nie czuje obecności, trochę jakbym był za ścianą Wyrzuciłem wszystkie plany, bo nie budziły mnie rano Chociaż je wokół mam, bit jedyną koleżanką Jeszcze tylko pare lat, gdzie nie wejdziesz mnie zagrają Niedługo będą rozpoznawać A moja twarz, będzie wisieć na reklamach Kiedyś miała na linie bo życie to nie jest bajka Wchodze ciągle wyżej chociaż czuje jakbym spadał Jeszcze nie milioner, ale takie rzeczy planach Dopinam to do końca, sory że nie jestem na czas Może jak tego słuchasz to cziluje już na czasie Czego mnie pomijali, teraz skaczą na ku, y y Szlifuje dzień i noc, rozpierdol jasny jak diament Troche mnie brakowało, ale wbijam już na gank, yeah Chcesz takiego no to bierz, ale uważaj bo parze Zawsze inny od reszty ale czy dam sobie z tym rade? Nie mów, przecież wiem że mam to Dałem jej wszystko co chciała, ale to było za mało Potrzebuje baterii, każdą mam rozładowaną Potrzebuje tylko siebie, wtedy już mnie nie okłamią Nie czuje obecności, trochę jakbym był za ścianą Wyrzuciłem wszystkie plany, bo nie budziły mnie rano Chociaż je wokół mam, bit jedyną koleżanką Jeszcze tylko pare lat, gdzie nie wejdziesz mnie zagrają