Jedyne, co mogę obiecać To że nic nie mogę obiecać Znowu mnie nie będzie, weź im to przekaż Jeżeli na mnie liczysz, to sobie poczekasz Mówię sobie "weź się już przestaw" Ale te plany idą do pieca Już dłuższy czas Mieszkasz mi w głowie i nie płacisz czynszu Pomyśl jeszcze raz Są lepsze nieruchomości na rynku (Nie ufaj mi) Nawet, jak będę mówić inaczej (Nie ufaj mi) Kiedy znowu się dziwnie tłumaczę (Nie ufaj mi) Kiedy słowa nabierają wielu znaczeń (Nie ufaj mi) Nawet jak będę mówić inaczej Nie ufaj mi Jedyne, w czym nie zawiodę To w tym, że cię znowu zawiodę Powiem, że zrobię wszystko, tylko daj mi moment Daj mi minutę Albo dwie, albo pięć, albo miesiąc Tygodnie dziwnie lecą Nie wywiązuję się wciąż Już dłuższy czas Mieszkasz mi w głowie i nie płacisz czynszu Pomyśl jeszcze raz Są lepsze nieruchomości na rynku (Nie ufaj mi) Nawet, jak będę mówić inaczej (Nie ufaj mi) Kiedy znowu się dziwnie tłumaczę (Nie ufaj mi) Kiedy słowa nabierają wielu znaczeń (Nie ufaj mi)