To był zwyczajny szary dzień, Za ścianą dzieci głośny płacz I męża głos: "Uśmiechnij się!", Więc ja posłusznie krzywię twarz. I nagle stuka ktoś do drzwi, Natrętnie, głośno, że aż strach, Tak pukać możesz tylko ty, Lecz jak trafiłeś pod ten dach? REF: Nie było ciebie tyle lat, Myślałam, że nie wrócisz tu. Poukładałam sobie świat I nie zostawię tego już! Najlepiej odejdź, póki czas, Na końcu świata schowaj się. Dziś już nie pora szukać nas, Dziś już za późno, dobrze wiesz! Nie stukaj dłużej, dzieci śpią I na mnie czeka tyle spraw, Na głowie przecież cały dom A życie gorzkie jest jak łza. REF: Nie było ciebie tyle lat, Myślałam, że nie wrócisz tu. Poukładałam sobie świat I nie zostawię tego już! To był zwyczajny szary dzień, Za ścianą dzieci głośny płacz. I męża głos: "Uśmiechnij się!" Więc ja posłusznie krzywię twarz. REF: Nie było ciebie tyle lat, Myślałam, że nie wrócisz tu. Poukładałam sobie świat I nie zostawię tego już! Nie było ciebie tyle lat, Nie było ciebie tyle lat, Poukładałam sobie świat I nie zostawię tego już! Uuhu...